W niedzielny poranek dyżurny włoszczowskiej straży pożarnej otrzymał informacje o mężczyźnie, który wszedł na kratownicę bramki trakcyjnej umiejscowionej nad linią kolejową.
W momencie, gdy desperat zaczął grozić, że zamierza pozbawić siebie samego życia, wszystkie lokalne służby zostały postawione w stanie pełnej gotowości.
Na miejsce oddelegowano m.in. pięć zastępów straży pożarnej, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz służby Polskich Kolei Państwowych.
- Działania zastępów polegały na: zabezpieczeniu miejsca zdarzenia sprawieniu skokochronu ratowniczego. Strażacy-ratownicy podtrzymujący skokochron kontrolowali cały czas lokalizację mężczyzny. Wspólnie z innymi służbami podjęto próbę namówienia mężczyzny do bezpiecznego zejścia z wysokiej konstrukcji - informuje mł. bryg. Tomasz Szymański z włoszczowskiej straży pożarnej. - Równocześnie podjęto działania zmierzające do wyłączenia prądu w kolejowej sieci trakcyjnej oraz wstrzymaniu ruchu kolejowego. Na miejsce zadysponowano policyjnych psychologów - dodaje.
Mimo wysiłków negocjatorów, kilkugodzinne rozmowy nie przyniosły skutku. W pewnym momencie desperat próbował powiesić się za kratownicę na lince. Dzięki błyskawicznej reakcji policjantów, którzy obezwładnili mężczyznę na szczycie konstrukcji.
W tym samym czasie strażacy-ratownicy weszli na konstrukcję bramki, zbudowali stanowisko ratownicze i bezpiecznie ewakuowali 27-latka na ziemię dzięki sprzętowi ratownictwa wysokościowego.
Polecany artykuł:
Niedoszły samobójca został następnie przetransportowany do szpitala, gdzie przebywa pod fachową opieką lekarzy.