Dowiedział się, że żona go zdradza, zniszczył samochód rywala. Pomylił auta!

i

Autor: Świętokrzyska Policja Dowiedział się, że żona go zdradza, zniszczył samochód rywala. Pomylił auta!

Dowiedział się, że żona go zdradza, zniszczył samochód rywala. Pomylił auta!

2021-10-04 12:11

Rozemocjonowany 27-latek dowiedział się o rzekomej zdradzie, jakiej miała dopuścić się jego małżonka. Wzburzony postanowił zniszczyć auto swojego rywala. Mężczyzna w tym celu udał się na parking w Nowej Słupi i przepuścił bezpardonowy atak na samochód, niszcząc szyby, lusterka i lakier. Gdy emocje opadły, okazało się, że 27-latek... pomylił pojazdy! Destrukcji uległa toyota należąca do niepowiązanej z małżeńską aferą 43-latki. - Mieszkaniec gminy Nowa Słupia został zatrzymany. Ze swojego zachowania mężczyzna wkrótce będzie się tłumaczyć przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia - informuje Karol Macek, oficer prasowy kieleckiej policji.

W sobotnie popołudnie uwagę mieszkańców gminy Nowa Słupia zwrócił agresywny mężczyzna, który demolował samochód marki toyota stojący na parkingu. Na miejsce szybko przyjechała policja, funkcjonariusze od razu poznali przyczyny wandalizmu, jakiego dopuścił się mieszkaniec gminy.

- Gdy na miejscu zjawili się mundurowi, obok japońskiego auta zastali trzeźwego 27-latka. Mężczyźnie, najprawdopodobniej opadły złe emocje, bo spokojnie odpowiadał na pytania policjantów. Wandal przyznał, że chciał uszkodzić samochód mężczyzny, którego podejrzewał o romans ze swoją żoną. W przypływie emocji, drewnianym kołkiem wybił szybę i lusterka w toyocie, uszkodził tez powłokę lakierniczą - informuje Karol Macek, oficer prasowy kieleckiej policji.

Przy okazji wyszło na jaw, że mężczyzna pomylił się.

- Właścicielką uszkodzonej toyoty okazała się bowiem przypadkowa, 43-letnia kobieta, która szkody wyceniła na 1000 złotych. Mieszkaniec gminy Nowa Słupia został zatrzymany - relacjonuje funkcjonariusz.

Konsekwencje wybryku mogą okazać się bardzo poważne dla 27-latka.

- Ze swojego zachowania mężczyzna wkrótce będzie się tłumaczyć przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia - podkreśla Karol Macek.

Kocie planty w Nowym Sączu po remoncie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki