Poruszający apel pracowników szpitala został opublikowany na Facebooku. Personel nie owija w bawełnę - sytuacja na SOR-ze jest kryzysowa! Wcześniej w Kielcach zamknięto SOR w szpitalu przy ul. Kościuszki, w trudnym położeniu znalazły się panuje też szpitale w Czerwonej Górze i Busku-Zdroju.
W związku z ograniczeniami w innych placówkach, problemem staje się przytłaczająca liczba pacjentów w szpitalu na Czarnowie.
- Personel, w obecnej sytuacji, musi zachowywać wszelkie środki ostrożności. To dodatkowo obciąża i powoduje, że praca jest wielokrotnie trudniejsza. W sklepach i w Kościołach na 15 metrach kwadratowych może przebywać jedna osoba. W naszym SOR z pewnością nie ma obecnie mowy, aby była możliwość zastosowania się do tych zasad - mówi w rozmowie z reporterem Radia Eska Anna Mazur-Kałuża, rzeczniczka szpitala na kieleckim Czarnowie. - Pacjentów indywidualnych prosimy, aby przychodzili do SOR WSzZ tylko w sytuacji, gdy nie mogą absolutnie uzyskać pomocy w innym miejscu. Trzeba liczyć się z tym, że osoby w stanach lżejszych, będą musiały oczekiwać na konsultacje w długich kolejkach - dodaje rzeczniczka.
Personel szpitala nie ma wątpliwości w sprawie ewentualnych konsekwencji związanych z ciężką sytuacją na kieleckim SOR-rze. A te mogą okazać się bardzo poważne!
- Personel SOR naszego szpitala nie wytrzyma takiej sytuacji z jaką mamy do czynienia od kilkudziesięciu godzin [...]. Jeżeli dojdzie do zamknięcia SOR WSzZ, co w obecnej sytuacji epidemiologicznej jest bardzo prawdopodobne, w mieście dojdzie do paraliżu ochrony zdrowia - przestrzegają wyczerpani natłokiem zadań pracownicy szpitala na Czarnowie w Kielcach.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!