Urzędowanie obecnego prezydenta rozpoczęło się od ciężkiej sytuacji - włodarz nie uzyskał wotum zaufania od radnych. Niedługo potem doszło do rozłamu. Kamil Suchański, jeden z przedwyborczych sojuszników włodarza Kielc, po wyborze Wenty stał się jego zajadłym krytykiem. Wielokrotnie Suchański nie zostawiał, nomen omen, suchej nitki na prezydencie Kielc. - Ja nie szukałem kontaktu i nie prosiłem o współpracę. To Kamil Suchański zapukał - podkreślał prezydent. - Bogdan Wenta jest moim największym błędem w działalności politycznej - kontrował w rozmowie z Onetem Suchański.
Polecany artykuł:
Odwołany marsz równości
Jedną z głośniejszych decyzji Wenty było odwołanie marszu równości, który miał się odbyć 13 lipca 2019 roku. Włodarz Kielc zapewnił jednak, że decyzję wymogły nie względy ideologiczne, lecz kwestie bezpieczeństwa. - - Jako prezydent miasta po konsultacjach z Biurem Zarządzania Kryzysowego, jak i z przedstawicielami miejskiej i wojewódzkiej policji oraz straży miejskiej, także ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców i tego, jakie sygnały do nas wpłynęły, wydałem dzisiaj decyzję odmowną o organizacji Marszu Równości – poinformował Wenta podczas konferencji prasowej półtora roku temu.
Ginekolog nic nie zauważa
Wenta nie uniknął wpadki wizerunkowej. Kiedy media i mieszkańcy plotkowali o tajemniczej chorobie prezydenta, opinię publiczną postanowił uspokoić współpracownik Wenty, a zarazem lekarz dr Grzegorz Świercz. - Wprawdzie to nie moja specjalność, ale jako lekarz nie zauważam żadnych negatywnych ocen stanu zdrowia pana prezydenta. Ręczę za to moim dyplomem, nazwiskiem i kwalifikacjami medycznymi - zapewnił samorządowiec i lekarz, co nie zabrzmiało szczególnie fortunnie, bowiem specjalnością dr Świercza jest... ginekologia.
Przygody Danuty Papaj
Końcówka ubiegłego roku nie była najlepszym czasem dla Bogdana Wenty. W urzędzie trwały zawirowania wokół jego zastępczyni Danuty Papaj, która najpierw została odwołana, a następnie przywrócona na stanowisko po kilku dniach. Ostatecznie zastąpiła ją Bożena Szczypiór.
Krytyka prezydenta
Bogdan Wenta musiał zmagać się nie tylko z atakami Kamila Suchańskiego, ale i radnych PiS. Janusz Koza, zaufany współpracownik byłego prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego, a zarazem radny PiS zarzucił obecnemu włodarzowi Bogdanowi Wencie opieszałość przy realizacji inwestycji w mieście i wymienił dziewięć kluczowych punktów. Jak zaznaczył, wiele z nich zostało przygotowanych jeszcze przez poprzednią ekipę rządzącą, ale samorząd Wenty wciąż nie zrealizował inwestycji. Janusz Koza, zaczynając swój list, uderzył w dramatyczne i emocjonalne tony. "Z przerażeniem stwierdzam, że zbliżamy się do przepaści, a czasy sprzed wyborów samorządowych oceniam jako złoty okres naszego miasta" - stwierdził Koza. Tymczasem to właśnie za rządów Lubawskiego z Kielc masowo wyjeżdżali młodzi ludzie, a ówczesny prezydent zasłynął wieloma nietrafionymi inwestycjami, z przystankami autobusowymi po 400 tys. zł na czele.
Kielce stolicą disco polo?
Spore kontrowersje wzbudziło też spotkanie z Jakiem Kurskim w sprawie organizacji festiwalu disko polo na kieleckiej Kadzielni. "Kontynuujemy zapisy 3-letniej umowy z TVP dot. Festiwalu Muzyki Tanecznej. Dziś, wspólnie z wiceprezydentem Marcinem Różyckim, spotkaliśmy się w Warszawie z Prezesem TVP S.A, Jackiem Kurskim" - pisał w lutym Bogdan Wenta.
Miasto obywateli
Od lipca do września bieżącego roku trwała saga z wnioskiem o odwołanie prezydenta Wenty, ostatecznie jednak do głosowania nie doszło. Wcześniej Bogdan Wenta był jednym z prezydentów miast, którzy zadecydowali o nieprzekazywaniu danych mieszkańców Poczcie Polskiej, kiedy to w grę wchodziły niesławne korespondencyjne wybory prezydenckie, których oczywiście nie zorganizowano. Od tego momentu rozpoczęła się dobra passa prezydenta Kielc, który przyczynił się do akceptacji programu darmowego in vitro dla mieszkańców miasta oraz dołożył wszelkich starań, by Korona Kielce nie upadła, czego konsekwencją było przejęcie udziałów w klubie przez miasto.
Jak zapowiedział, tak zrobił
W ubiegły piątek Wenta, konsekwentnie realizując politykę pod hasłem "miasto obywateli", zadecydował o wykupieniu chryzantem, które zalegały u sprzedawców po tym, jak rząd nagle postanowił zamknąć cmentarze, niemal w przededniu Wszystkich Świętych. - Decyzja o zamknięciu cmentarzy dotknęła kieleckich przedsiębiorców, którzy w okresie Wszystkich Świętych sprzedają znicze i kwiaty, by mogły stanąć one na grobach naszych bliskich. Dlatego podjęliśmy decyzję, że jako Miasto Kielce odkupimy dwa tysiące chryzantem od lokalnych producentów. Kwiaty ozdobią nasze miasto - napisał Wenta.