Ekrany akustyczne są rozsiane po całym mieście. Mimo to wielu mieszkańców Kielc ma wątpliwości co do zasadności tak gęsto umieszczonych konstrukcji. Dodatkowo przezroczyste ekrany stanowią niemałe zagrożenie dla ptaków, które po prostu nie widzą przeszkody. Tym razem uwagę na ekrany zwrócił Michał Braun, radny PO. Rajca uważa, że niepotrzebne są ekrany akustyczne przy ul. Czarnowskiej, nieopodal budynku handlowego. Radny proponuje demontaż ekranów w tym miejscu oraz posadzenie w zamian drzew.
- Ulica Czarnowska obecnie ma bardzo niewielki ruch, a ze względu obecność dworca PKS i dużą ilość miejsc parkingowych może stać się miejscem gdzie rozwinie się przedsiębiorczość oraz miejsca usług i gastronomii - podkreśla Michał Braun, który przygotował już wniosek w tej sprawie. - Poprosiłem także o przeprowadzenie i przedstawienie analizy, wskazującej które z zamontowanych ekranów na terenie miasta można zgodnie z prawem zdemontować - dodaje radny.
Pod pomysłem Michała Brauna mnożą się komentarze zachwyconych kielczan. Wielu mieszkańcom miasta od dawna nie podobały się szpecące krajobraz ekrany, czemu dali wyraz w komentarzach na Facebooku.
- Pomysł świetny. Zastanawiam się, czy dobrym pomysłem byłoby użycie zdemontowanych ekranów i postawienie ich przy ulicy Ogrodowej od strony parku. Zrobiłoby się w nim wreszcie ciszej i przytulniej - proponuje pan Sławek
- Bardzo dobry pomysł. Wielu mieszkańców ulicy np. Krakowskiej protestowało przeciwko ekranom przed ich domami. Zostali "uszcześliwieni" na siłę - dodaje pani Renata.
- Za dużo jest na ul. 1-ego Maja. Albo chociaż te przezroczyste z Czarnowskiej przenieść w miejsce nieprzezroczystych na 1-ego Maja? - zastanawia się pan Michał.
Ekrany dźwiękochłonne zagościły na stałe w Kielcach za kadencji Wojciecha Lubawskiego. Od samego początku budziły olbrzymie kontrowersje, niektórzy nazywali je "ekranami hańby". Szczególne wątpliwości powodowały konstrukcje na Bocianku oraz w centrum, przy ul. 1 Maja. Wypowiedzi kielczan podkreślają, że mimo upływu lat kontrowersje nie ustają.