O zdarzeniu mundurowych poinformował 24-letni przedstawiciel firmy wynajmującej elektryczne hulajnogi na terenie Kielc. Mężczyzna przekazał, że około godziny 19:30 z ul. Sienkiewicza zabrano cztery pojazdy tego typu. Hulajnogi następnie zostały wywiezione poza teren działania firmy.
Urządzenia są wyposażone w GPS, więc funkcjonariusze szybko ustalili, co dzieje się z hulajnogami. Po analizie zapisu GPS-u okazało się, że skradzione urządzenia zmierzają w stronę Włoszczowy, najprawdopodobniej pociągiem.
Kieleccy mundurowi błyskawicznie skontaktowali się z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie, który skierował patrol na teren dworca. Po przyjeździe pociągu rozpoczęły się czynności, dzięki którym udało się rozwiązać zagadkę zniknięcia jednośladów.
W jednym z przedziałów miejsca zajmowali 34 i 38-letni mężczyźni, którzy mieli przy sobie skradzione hulajnogi. Obaj byli nietrzeźwi, więc trafili do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwieją, będą musieli wytłumaczyć się ze swojego postępowania.
Polecany artykuł:
To nie jedyne kradzieże hulajnóg w tym miesiącu. Podobnego przewinienia w połowie października dopuścił się też 85-latek z Kielc. Śledczy ustalili, że mężczyzna ukradł wart 3 000 zł jednoślad na kieleckim Czarnowie.
Amatorzy elektrycznego napędu muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Za kradzież ustawodawca przewidział karę nawet do 5 lat więzienia.