- Te kaczki pojawiły się tutaj w ostatnich dniach. Jak szedłem z psem, zauważyłem, że jest ich coraz więcej. Jedna pani powiedziała mi, że ptaki przylatują tu codziennie, bo są często dokarmiane. Nauczyły się - relacjonuje pan Józef, który zwrócił uwagę na prawdziwą inwazję kaczek w Kielcach.
Dzikie kaczki nie są niczym niezwykłym w Kielcach. W stolicy Świętokrzyskiego mieszka ich naprawdę wiele. Czasami sprawiają kłopoty, nierzadko zdarza się, że całe stada przylatują na osiedla i domagają się jedzenia. Dzikie kaczki pojawiają się w Kielcach od przynajmniej kilkunastu lat. Z czasem przestały się bać ludzi i wręcz lgną do miasta. Nie bez powodu - sprytne ptaki nauczyły się, że w pobliżu skupisk ludzkich łatwo o pożywienie, zwłaszcza że niektóre kaczki są wręcz dokarmiane!
CZYTAJ TEŻ: Kłusownicy spod Staszowa złapani w akcji! W lesie porcjowali sarnę, która skonała we wnykach!
Stadko znad Silnicy doskonale wie, że w tym konkretnym miejscu może liczyć na specjalnie przyniesione pożywienie.