Przypomnijmy - o pożarach trawiących składowisko śmieci w Fałkowie pisaliśmy już kilkakrotnie. Od lipca doszło tam już do sześciu pożarów. Nawet straż pożarna nie wie, czy ognień powstaje spontanicznie, czy też płomienie są wzniecane przez sprawcę.
Fałkowskie składowisko to tak naprawdę niekontrolowana hałda śmieci, która nie jest utylizowana zgodnie z normami.
Polecany artykuł:
- To po prostu jedna wielka kupa śmieci - przyznaje wprost rzecznik. - To jest poza procedurami przyjętymi w zakresie składowania i sposobu postępowania ze śmieciami. W związku z tym jedni myślą, że ktoś to podpala na złość właścicielowi, a inni twierdzą, że on sam podpala śmieci, bo chce się pozbyć tego wszystkiego - wyjaśniał w październiku st. kpt. Mariusz Czapelski, rzecznik koneckiej straży pożarnej.
Po pożarach Fałków i okoliczne miejscowości zmagają się z poważnym problemem - prawdziwą inwazją szczurów. Problem dotyczy przede wszystkim Pląskowic i Skórnic.
Mieszkańcy robią, co mogą, by pozbyć się problemu gryzoni, które powodują liczne szkody w gospodarstwach.
- Po pierwszym pożarze szczury nawet nie uciekały przed ludźmi, tylko chodziły sobie po podwórkach. Teraz jest podobnie - cały czas rozkładamy trutki, ale szczury cały czas się pojawiają i tworzą szkody w gospodarstwach. A to jedzą małe kurczaki, a to gołębie. Mamy różne straty - opowiada Krystyna Ostrowska, sołtys Pląskowic. - Najbardziej boimy się epidemii chorób i zarazków, które te szczury mogą roznosić. Ostatnio poumierały mi masowo kurczaki i zastanawiam się, czy nie doszło do tego na tym tle - dodaje.
Mieszkańcy Fałkowa i okolic próbują sobie poradzić z plagą groźnych gryzoni we własnym zakresie, ale skala problemu powoli zaczyna ich przytłaczać. Do tej pory nie sporządzono oficjalnego pisma skierowanego do wójta, ale kwestia szczurów była poruszana podczas sesji rady gminy.
- Mówiliśmy na sesjach, że szczury nam dokuczają, ale na razie nie ma odzew na ten temat - potwierdza sołtys Pląskowic. - Jak nie będziemy mogli sobie już z tym poradzić, udamy się po pomoc.
Krystyna Ostrowska twierdzi, że problem szczurów wynika bezpośrednio z sytuacji na fałkowskim składowisku śmieci.
Polecany artykuł:
- Śmieci są tam tylko dowożone, ale nie są przerabiane. Problem trwa już od kilku lat. W gminie czy w mieście (Końskich - przyp. red.) słyszeliśmy, że coś się ruszyło, ale gdy chcieliśmy się dopytać, usłyszeliśmy jedynie, że procedury trwają - kończy Krystyna Ostrowska.