41-letni mieszkaniec powiatu radomskiego gnał przez Suchedniów z prędkością dokładnie 204 kilometrów na godzinę. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z drogówki, podczas interwencji okazało się, że nadmierna prędkość to dopiero początek kłopotów 41-latka. Narkotest wskazał, że kierowca auta znajduje się pod wpływem marihuany, amfetaminy i kokainy. Dodatkowo mężczyzna ma obowiązujący do 2023 roku sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. 41-latek miał przy sobie kilka gramów marihuany, niewielkie ilości różnych substancji znajdowały się też w aucie. Oprócz kierowcy w samochodzie znajdowały się też inne osoby: w wieku od 22 do 31 lat.
- Policjanci ujawnili przy mężczyźnie blisko 6 gramów suszu wstępnie zakwalifikowanego jako marihuana. W pojeździe funkcjonariusze znaleźli jeszcze gram suszu oraz 37 tabletek extasy. Ponadto 27-letnia pasażerka posiadała 1 tabletkę extasy, a obok pojazdu znajdował się woreczek z zawartością białego proszku o wadze 1 grama, wstępnie zidentyfikowany jako amfetamina - wylicza Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy policji w Skarżysku-Kamiennej
Dodatkowo okazało się też, że jeden z pasażerów, 22-latek, "zapomniał" stawić się do aresztu, gdzie ma odbyć karę za niezapłacone mandaty. Do odsiadki ma dokładnie 81 dni. Pozostali również nie unikną konsekwencji.
- Cała piątka trafiła za kratki. Za posiadanie narkotyków można trafić do więzienia na 3 lata - przypomina rzecznik policji ze Skarżyska.