W ostatnich dniach, jak co roku, do jędrzejowskiego urzędu zgłaszane są przypadki ptaków, które po wypadnięciu z gniazda lub po nieudanych pierwszych lotach potrzebują pomocy. Trzy ptaki udało się uratować w ostatnich dniach. Dwie małe sowy uszate tkwiły w zaroślach na terenie parku, gdzie ich życie było narażone na ataki psów i polujących kotów. Na szczęście mieszkańcy miasta zaopiekowali się sówkami do momentu, gdy na miejsce przyjechali pracownicy urzędu.
Polecany artykuł:
Poważniejsze obrażenia odniósł natomiast gawron. Miał wyraźnie uszkodzone skrzydło, ale za to wykazał się niezwykłą odwagą i pomysłowością. Ranny ptak wręcz "domagał się" pomocy od jednej z mieszkanek, wszedł za kobietą do klatki schodowej, a schronienie znalazł ostatecznie u niej w domu. Następnego dnia kobieta poprosiła o pomoc weterynarza i urzędników. Gawron, podobnie jak sowy, trafił do ptasiego azylu w Złotej Pińczowskiej.
Na miejscu okazało się, że uszkodzenie skrzydła jest tak poważne, że gawron nigdy nie wróci do pełnej sprawności. Zostanie w ptasim azylu, gdzie będzie otoczony troskliwą opieką. Sowy po tym, jak uzyskają samodzielność wrócą na wolność.
- Przy okazji zwracamy się z apelem by nie podejmować pochopnie decyzji o zabieraniu ptaków lub o wzywaniu do nich pomocy. Często są to ptaki, które uczą się latać i nieudane próby lotów są częścią ich naturalnego startu w dorosłe życie. Są jednak sytuacje, kiedy pomoc jest niezbędna. To sytuacje, gdy ptak ma widoczne obrażenia, znajduje się w niebezpiecznym miejscu (wtedy można go bardzo delikatnie przenieść trochę dalej, w bezpieczniejsze miejsce) czy też gdy jest pewność, że spadło z drzewa całe gniazdo - podkreślają jędrzejowscy urzędnicy.