Sekwencja zdarzeń, która doprowadziła policję do przejęcia kilograma marihuany, zaczęła się od pijackiej jazdy 29-latka na skuterze. Mieszkaniec gminy Jędrzejów "wydmuchał" aż 3 promile alkoholu. W trakcie interwencji policjanci postanowili przeszukać jego placek, w którym znajdowało się 100 gramów konopnego suszu. Później funkcjonariusze poszli "po nitce do kłębka".
Polecany artykuł:
- Skrupulatna praca jędrzejowskich kryminalnych doprowadziła w czwartek do zatrzymania 30 latka za którym został wydany list gończy oraz Europejski Nakaz Aresztowania. Jak się okazało, nie był to koniec jego kłopotów. W mieszkaniu mężczyzny zabezpieczyli blisko 900 gramów środków odurzających, wstępnie zidentyfikowanych jako marihuana - relacjonuje st. asp. Tomasz Piwowarski, oficer prasowy jędrzejowskiej policji.
Mimo że marihuana jest legalna w Polsce w celach leczniczych, organy sprawiedliwości traktują susz pochodzenia innego niż apteka z pełną surowością. Niedawno pisaliśmy o problemach prawnych pacjenta onkologicznego spod Kielc, który może trafić do więzienia za tą samą substancję, którą obecnie się leczy.
Skoro nawet osoby z udokumentowaną historią choroby muszą tłumaczyć się w prokuraturze z używania konopi jako lekarstwa, nie dziwi, że dwaj mężczyźni z Jędrzejowa stosujący ją w celach nie leczniczych, lecz rekreacyjnych, mogą trafić do więzienia nawet na 10 lat. Dla porównania - taki sam wyrok, jaki grozi miłośnikom konopi, usłyszał niedawno nauczyciel, który zabił "po pijaku" 14-letniego chłopca.