Kielce. W sobotę (19 lutego) zakonnice, siostry Nazaretanki, usłyszały alarm. To sygnał dźwiękowy, który informuje o otwarciu okna życia. W historii placówki zdarzały się już fałszywe: kiedy to w oknie lądowały przybory do pielęgnacji dzieci, czy ubrania. Tym razem jednak w oknie życia znaleziono małego, kilkutygodniowego chłopca.
Polecamy: Brutalne pobicie w trakcie libacji! Zaproszony na wizytę gość trafił do szpitala!
Polecany artykuł:
Siostry zakonne powiadomiły policję i pogotowie. - Dziecko wyglądało na zadbane i w dobrym stanie zdrowia. Pozostawiono je z podręcznymi artykułami do pielęgnacji niemowląt. Chłopca zabrano do szpitala na szczegółowe badania – relacjonuje w rozmowie z PAP ks. Krzysztof Banasik, zastępca dyrektora kieleckiej Caritas. Co teraz stanie się z chłopcem? Zostanie skierowany do rodzinnego pogotowia opiekuńczego, a stamtąd najpewniej trafi do rodziny adopcyjnej.
To, w historii kieleckiego caritas, trzecie pozostawione w ten sposób dziecko od początku funkcjonowania okna życia w 2009 r.
Okno życia. Czym jest i jak działa?
Okno życia, jak czytamy na oficjalnej stronie caritas, jest bezpiecznym miejscem, w którym matka może pozostawić anonimowo swoje nowo narodzone dziecko. Okno otwiera się od zewnątrz, jest w nim zamontowane ogrzewanie i wentylacja. Po otwarciu włącza się alarm, który wzywa opiekujące się oknem osoby – najczęściej są to zakonnice. Potem niezwłocznie uruchamiane są procedury medyczno-administracyjne, to znaczy powiadomione zostają pogotowie ratunkowe i sąd rodzinny. Do tej pory w Polsce w oknach życia prowadzonych przez Caritas Polska znaleziono ponad 110 dzieci.