Sprawą aptekarki i jej wspólników zajmował się oddział do walki z przestępczością korupcyjną z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach oraz śledczy z Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Mundurowi prowadzili wytężoną i skrupulatną pracę od dwóch lat. Ustalono, że właściciela apteki poświadczała nieprawdę i dzięki temu udało jej się zbić prawdziwą fortunę!
- Przestępczy proceder polegał na dopisywaniu leków wysoko refundowanych na zrealizowanych już przez pacjentów receptach, a następnie wyłudzaniu refundacji na te leki ze Świętokrzyskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Sporządzona opinia przez biegłego sądowego wykazała, iż aptekarka mogła wyłudzić kwotę nawet ponad 7 mln złotych refundacji - informuje nadkom. Kamil Tokarski, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Kielcach.
We wtorek w sprawie zatrzymano cztery osoby, w tym 73-letnią właścicielkę apteki. Funkcjonariusze przeszukali jej mieszkanie, wtedy okazało się, że niemal każdy zakamarek wypełniony jest gotówką! Policjanci natrafiali na pliki banknotów ukryte w półkach, książkach czy szafkach.
- Wobec trzech zatrzymanych osób prokurator wydał postanowienie o środkach zapobiegawczych w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenia majątkowego w kwotach od 10 do 70 tysięcy złotych. Za poświadczenie nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz pranie brudnych pieniędzy może grozić kara do 15 lat pozbawienia wolności - podkreśla Kamil Tokarski.
Sprawa jest rozwojowa.