Nastolatkowie zostali napadnięci we wtorkowe popołudnie, gdy stali na przystanku na kieleckim Stadionie. Zamierzali wyjaśnić konflikt, do jakiego doszło w grupie rówieśniczej. W pewnym momencie jednak zostali nagle zaatakowani. Pięciu zamaskowanych mężczyzn zaczęło dotkliwie okładać nastolatków.
- Napastnicy zaczęli pokrzywdzonych bić i kopać po całym ciele, powodując poważne obrażenia, m.in. złamanie nosa, wybicie zęba i liczne zasinienia, a następnie uciekli do pobliskiego lasu - relacjonuje mł. asp. Karol Macek, oficer prasowy kieleckiej policji.
Policjanci szybko zabrali się za ustalanie personaliów sprawców. Szybko wyszło na jaw, że za brutalny atak odpowiedzialni są nastolatkowie niewiele starsi od mocno pobitych ofiar. Najmłodszymi sprawcami niebawem zajmie się sąd rodzinny. Starszy z nich, 17-latek, będzie odpowiadał jak osoba dorosła. Grozi mu 3-letnia odsiadka za kratami.