Cecylia R. była dyrektorem kieleckiego oddziału niemieckiego banku. Przez lata przyjmowała pieniądze od najbogatszych klientów w lokalu położonym w centrum stolicy Świętokrzyskiego.
Wyrok, który zapadł dziś w Sądzie Rejonowym w Kielcach, jest nieprawomocny.
Polecany artykuł:
Jeden z pokrzywdzonych powierzał oszustce pieniądze od lat 90. O tym, że padł ofiarą przestępstwa przekonał się w momencie, gdy chciał zlikwidować lokatę. Wtedy wyszło na jaw nieuczciwe działanie Cecylii R. Okazało się, że oszczędności mężczyzny nie istnieją, stracił ponad milion złotych.
Oszustwa były możliwe, dzięki sfałszowanym dokumentom, którymi posługiwała się kobieta.
Prokuratura domagała się dla oskarżonej kary 8 lat pozbawienia wolności, 500 tys. złotych grzywny i obowiązku naprawienia szkody.
Ostatecznie sędzia wymierzył kobiecie karę czterech lat więzienia i 100 tys. zł grzywny. Będzie też musiała naprawić szkodę. O to może jednak nie być łatwo - Cecylia R. na jednej z rozpraw zeznała, że została zmuszona do popełniania oszustw, a dzisiaj nie ma ani grosza na koncie.