Pracownicy szpitala na Czarnowie nie ukrywają, że pierwszy w historii przeszczep nerki to niezwykle doniosły moment. Historyczna operacja odbyła się 2 lipca, a szansę na nowe, lepsze życie otrzymała 58-letnia pacjentka z woj. świętokrzyskiego. Do tej pory, przez pięć lat, pacjentka musiała być dializowana.
- Chora jest aktualnie w dobrym stanie. Nerka rozpoczęła swoją czynność. Pacjentka jest przygotowywana do wypisu ze szpitala, ale musimy jeszcze ustalić zasady postępowania, po
zakończonej hospitalizacji, takie jak m.in.: leczenie immunosupresyjne – wyjaśnia profesor Stanisław Głuszek, kierownik kliniki.
Lekarze podkreślają wspaniała postawę rodziny dawcy. Dzięki nim zmarła osoba może uratować życie innych pacjentów. Od zmarłego pobrano: nerki, serce i wątrobę. Aby operacja powiodła się, zaangażowano liczący kilkanaście osób zespół specjalistów. Pacjentka była pod troskliwą opieką chirurgów, anestezjologów, instrumentariuszki i pielęgniarki anestezjologicznej. Zanim doszło do pierwszego w historii przeszczepu w Kielcach, trwały dwuletnie, intensywne przygotowania.
- W pierwszej kolejności otworzono Poradnię Transplantacyjną, a następnie sprostaliśmy kolejnym wymaganiom: przeszliśmy audyty, aby uzyskać niezbędne zgody do rozpoczęcia procedury transplantacji nerek - wymienia Stanisław Głuszek. - To historyczny moment dla świętokrzyskiej medycyny oraz współpracy WSzZ i Uniwersytetu Jana Kochanowskiego - podkreśla profesor.