Fatalne warunki w izolatce w szpitalu św. Aleksandra upublicznił jeden z pacjentów. Przebywające w izolatce osoby nie miały do dyspozycji mydła, o jakiejkolwiek intymności na sali nie było mowy. Problematyczne są również kaczki i nocniki do wypróżniania się, które wykonano z... tektury. To sprawiło, że załatwienie potrzeb fizjologicznych nie mogło odbyć się w higienicznych warunkach.
- Pojemniki są jednorazowe. Podjęliśmy już interwencję. Jesteśmy w trakcie reorganizacji całego szpitala, żebyśmy mogli przeznaczyć cały blok dla pacjentów z podejrzeniem COVID-19. Dzięki temu będą mogli opuścić izolatkę i skorzystać normalnie z łazienek – zapewnia w rozmowie ze stacją TVN Agnieszka Maciejczyk-Nawrot, dyrektor grupy medycznej ArtMedic.
Dyrekcja szpitala zapewnia, że obecnie pacjenci mogą już korzystać z toalet. Osoby, które otrzymają pozytywny wynik testu na koronawirusa, będą przetransportowane do szpitala zakaźnego.