Według wstępnych ustaleń policji do wypadku doszło w momencie, gdy mężczyzna przebiegał przez ul. Radomską w nieoświetlonym miejscu. 53-latka potrąciła nadjeżdżająca skoda, za kierownicą której siedział 71-latek. Kierowca pojazdu był trzeźwy, czego jednak nie można było powiedzieć o rannym.
Gdy poszkodowanego przewieziono do szpitala badanie wskazało, że w jego krwiobiegu krąży aż 2,5 promila alkoholu. Aż dziw, że był w stanie biec. Po wypadku ruch odbywa się wahadłowo.