Pierwszy pacjent do szpitala tymczasowego trafił w sobotę przed godziną 9:00. W niedzielę po 18:00 w szpitalu w kieleckim ośrodku wystawienniczym hospitalizowanych było już 29 osób. - Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Cały czas są kolejne transporty pacjentów. Zespół medyczny pracuje bardzo intensywnie. Jest też kilku pacjentów na łóżkach respiratorowych - podkreśliła rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, zakładu patronackiego szpitala tymczasowego.
Docelowo w szpitalu ma być 300 łóżek dla pacjentów z COVID-19. W sobotę otwarty został pierwszy z modułów z 56 miejscami dla pacjentów, w tym z 10 łóżkami respiratorowymi. - Jeśli chodzi o opiekę nad tymi 56 pacjentami, to kadrę mamy zabezpieczoną. Problemy mogą pojawić się, jeśli tych pacjentów będzie więcej. Do dodatkowej liczby łóżek potrzebna jest kadra - stwierdziła Mazur-Kałuża.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz powiedział w sobotę podczas konferencji prasowej, że kadra pielęgniarska szpitala jest praktycznie zabezpieczona. Niestety gorzej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o lekarzy. Najbardziej poszukiwani są interniści, anestezjolodzy, pulmonolodzy. - Cała czas apelujemy do lekarzy, aby wsparli kadrę szpitala tymczasowego. W tej chwili stanowią ją głównie lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Jest też kilku lekarzy ze szpitala w Czerwonej Górze, mimo że w tej placówce jest też trudna sytuacja. Bez dodatkowej kadry bardzo ciężko będzie nam zapewnić opiekę nad kolejnymi pacjentami - apelowała rzeczniczka WSZ w Kielcach.
W szpitalach województwa świętokrzyskiego zajętych jest 1326 z 1555 łóżek covidowych. Jak wynika z danych Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego, w regionie przygotowano ponadto 169 respiratorów, z czego 146 jest w użyciu.