Nowy przystanek autobusowy przy ul. Żelaznej będzie dużym ułatwieniem dla podróżnych i pacjentów. Do tej pory najbliższe znajdowały się na ul. Żytniej, Czarnowskiej i Paderewskiego.
Mieszkańcy próbowali "wywalczyć" budowę obiektu od wielu lat. Temat jak bumerang wracał zwłaszcza przed wyborami.
Polecany artykuł:
- Od wielu lat były postulaty, żeby przystanek w okolicach dworca kolejowego powstał - przyznaje w rozmowie z Radiem Eska Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - Władze miasta przychylają się do tego.
Jarosław Skrzydło zdradza, że drogowcy na początku rozważali inne koncepcje. Jedną z nich była budowa zatoki autobusowej od podstaw. Taka inwestycja byłaby jednak bardzo droga i wiązałaby się z poważnymi utrudnieniami. Prace remontowe objęłyby wtedy również część ul. Sienkiewicza.
- Koszt takiego przedsięwzięcia zamknąłby się w granicach od 700 tys. do 1 mln zł - podaje rzecznik. - Udało się nam natomiast znaleźć rozwiązanie bardzo niskokosztowe.
Drogowcy umieszczą nowy przystanek autobusowy w miejscu, gdzie dzisiaj ul. Wspólna łączy się z ul. Żelazną, blisko ul. Sienkiewicza. Plan zakłada również powstanie drugiego przystanku, dla busów, który zostanie umieszczony nieco niżej. Inwestycja będzie możliwa dzięki likwidacji sześciu miejsc postojowych.
- Zaletą tego rozwiązania jest to, że - z djednej strony - zapewniamy obsługę komunikacyjną dworca PKP, a z drugiej strony - były takie postulaty radnych - dostęp do Powiatowego Centrum Usług Medycznych - zaznacza Jarosław Skrzydło.
Nowy przystanek bardzo usprawni komunikację w centrum Kielc, ale nie będzie rozwiązaniem idealnym. Rzecznik MZD w rozmowie z Radiem Eska potwierdził, że nowa zatoka będzie mieć raptem 25 metrów długości, a to oznacza, że może zatrzymywać się tam tylko jeden autobus w jednym momencie.
Miejski Zarząd Dróg jeszcze nie zdecydował, jakie linie będą się zatrzymywać na nowym przystanku, przy podejmowaniu decyzji ograniczenia zostaną wzięte pod uwagę .
- Po wstępnych rozmowach z ZTM zakładamy, że te najbardziej oblegane, najbardziej popularne linie będą się tam zatrzymywać, tak że będzie to korzystne dla pasażerów - zapewnia Jarosław Skrzydło w rozmowie z Radiem Eska.
Nowy przystanek będzie tzw. pilotażowym rozwiązaniem do kwietnia 2020. Jego powstanie może ograniczyć widoczność dla innych pojazdów i spowodować potencjalne niebezpieczeństwo.
W kwietniu przyszłego roku MZD, Urząd Miasta, ZTM i policja ocenią, czy przystanek nie stanowi zagrożenia i spełnia swą funkcję. Dopiero po tym dalsze losy przystanku będą znane.
MZD nie ukrywa jednak, że liczy na realizację kosztowniejszej i trudniejszej inwestycji - budowy pełnowymiarowej zatoki autobusowej w przyszłości.