Na ciągu głównym budowanej drogi ekspresowej S7 trwają roboty wykończeniowe. Ekipa montuje m.in. elementy bezpieczeństwa ruchu drogowego, ogrodzenia czy infrastrukturę towarzyszącą. Mimo że wykonawca zadeklarował zakończenie pracy przy inwestycji dopiero w maju 2020 roku, już teraz wiadomo, że droga będzie gotowa wcześniej. Na głównym ciągu trasy już ułożono ostatnią warstwę nawierzchni.
Oddanie trasy do użytku będzie dużą ulgą dla mieszkańców Skarżyska, którzy wreszcie przestaną narzekać na korki. Co więcej, ostatnie "wąskie gardło" na odcinku ekspresówki od Grójca na Mazowszu do granicy świętokrzyskiego i Małopolski zostanie zlikwidowane.
- Dzięki wybudowaniu skarżyskiego odcinka drogi S7 zniknie ostatni jedno jezdniowy odcinek między granicą województwa świętokrzyskiego i małopolskiego, a Warszawą. Cała "siódemka" na długości 200 km od granic Małopolski do Grójca będzie miała nieprzerwanie pełne parametry dwujezdniowej trasy ekspresowej. Znacznie skrócony zostanie czas podróży między Krakowem, Kielcami, a Warszawą, a cały świętokrzyski odcinek drogi nr 7 będzie ekspresowy - wyjaśnia Małgorzata Pawelec, rzecznik kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad
Remontowany fragment trasy S7 ma długość 7,6 km. Oprócz drogi ekspresowej powstały tam również dwa węzły: Skarżysko-Kamienna Północ i Skarżysko-Kamienna Zachód.
Inwestycja pochłonęła około 260 mln zł.