Nie wiadomo dokładnie, ile osobników liczą watahy wilków żyjące w świętokrzyskich lasach, ale nie ulega wątpliwości, że te dzikie zwierzęta licznie zamieszkują puszcze i knieje. Mało tego - żyjące w naturze wilki aktywnie rozmnażają się, a buszujące po lesie osobnik często "wpadają" do foto-pułapki. Populacja wilków na terenie województwa jest obserwowany m.in. przez członków fundacji Save Wildlife. Kolejnym osobnikiem, który wszedł na "radary" organizacji jest ok. 1,5-roczny samiec, któremu nadano imię Geralt, nawiązujące do postaci wymyślonej przez Andrzeja Sapkowskiego.
- Wilk Geralt to półtoraroczny samiec ważący 34 kg. Po uśpieniu i uwolnieniu z pułapki założyliśmy mu obrożę telemetryczną. Wilk wybudził się z narkozy po 35 minutach. Jeszcze tego samego dnia oddalił się od miejsca odłowu o 2.5 km, po czym odpoczywał przez kilka godzin - opowiada Roman Gula.
Następnie wilk przemieścił się w okolice, gdzie rok wcześniej bytowała wilcza rodzina wraz z młodymi. Zdaniem eksperta nieprzypadkowo Geralt udał się właśnie tam.
- Wszystko zatem wskazuje na to, że jest to potomek tej rodziny z poprzedniego roku. Spodziewamy się, że podobnie jak Bartek i Scyzor, wkrótce opuści on swoją rodzinę, która liczy obecnie ze szczeniętami co najmniej osiem wilków - informuje przyrodnik.