Do zdarzenia doszło wczoraj (5 marca). Jak relacjonuje Echo Dnia do jednej z kieleckich przychodni przyszła kobieta z dzieckiem. Lekarka powiadomiła o tym fakcie Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach, bowiem podejrzewała, że mały pacjent może mieć koronawirusa. Wedle przeprowadzonego wywiadu lekarskiego miało przebywać w Niemczech, gdzie jak wiadomo epidemia rozprzestrzenia się w dość dużym tempie.Wojewódzki Szpital Zespolony rozpoczął wszelkie procedury przygotowawcze - wyizolowano sale, w stan gotowości postawiono personel. Wysłano karetkę. Ta jednak długo nie przyjeżdżała. Okazało się, że gdy przychodnia zawiadomiła szpital, kobieta z dzieckiem opuścili budynek i udali się do domu. W poszukiwania zaangażowano sanepid i policję. Po jakimś czasie odnaleziono matkę z dzieckiem.
Obecnie dziecko przebywa w domu. Jest przeziębione. Wyszło na jaw, że dziecko rzeczywiście przebywało w Niemczech, ale kilka miesięcy temu, więc całe zamieszanie było niepotrzebne. - Pani doktor zachowała się rozsądnie zawiadamiając szpital. Czy była jednak zasadność kierowania dziecka do nas? To już inna kwestia - mówi dla Echa Dnia dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego Bartosz Stemplewski.