Stąporków. Straszny wypadek na skateparku
Do koszmarnego zdarzenia doszło w poniedziałek, 11 września, około godz. 18:30. 8-letni chłopiec bawił na skateparku w Stąporkowie, gdy nagle spadł na metalowy, ostro zakończony element ogrodzenia. Wypadek okazał się tragiczny w skutkach – chłopiec nabił się szyją na groźny przedmiot. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Zanim na miejscu zjawili się ratownicy medyczni, chłopcem zajęli się strażacy z lokalnej Miejskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, którzy udzielili mu pierwszej pomocy medycznej.
- Niezwykle rezolutny mały człowiek dzielnie zniósł długie procedury badania i zabezpieczenia przed transportem lotniczym. Jak wrócisz do zdrowia, wraz z mamą zapraszamy Cię do naszej remizy na Piłsudskiego. U nas ćwiczą Twoi rówieśnicy, żeby w przyszłości mogli zostać dorosłymi strażakami. Chętnie poznają takich dzielnych "człowieków". Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia – napisali później strażacy na swoim profilu na Facebooku.
Dziecko trafiło do szpitala w Kielcach. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak przyznała Dorota Łukomska, burmistrz Stąporkowa, w rozmowie z portalem echodnia.eu skatepark przeszedł niedawno testy techniczne, a wszystkie urządzenia posiadają stosowne atesty.
- Co do samego zdarzenia skontaktowałam się z mamą dziecka telefonicznie oraz rozmawiałam osobiście i zadeklarowałam wszelką oczekiwaną pomoc. Rozmowa przebiegła w sposób życzliwy, znany jest mi stan zdrowia chłopca i jestem w stałym kontakcie z mamą – dodała w rozmowie z echodnia.eu
Policja prowadzi śledztwo, aby wyjaśnić wszelkie okoliczności zdarzenia.