Mimo że Krzysztof Bosak pochodzi z Zielonej Góry, a mieszka w Warszawie, do Sejmu został wybrany z kieleckich list. Polityk jest popularny wśród kielczan, głównie młodych mężczyzn. Start w wyborach prezydenckich oznacza, że kandydat Konfederacji musi rozszerzyć elektorat. Stąd też środowa wizyta Krzysztofa Bosaka na kieleckim Rynku.
Polecany artykuł:
- Dwie trzecie naszych wyborców to mężczyźni, bardzo się cieszymy, natomiast pragniemy przekonać do siebie panie - deklaruje Krzysztof Bosak.
Kampania prezydencka będzie oficjalnie zainaugurowana w piątek w Warszawie. Wybory zbliżają się wielkimi krokami, już 10 maja Polacy pójdą do urn.
- To może być bardzo ciekawa kampania, z tego względu, że niewielu kandydatów stanie do wyborów prezydenckich - przekonuje poseł konfederacji. - Rzecznikiem kampanii będzie Anna Bryłka, jest to ukłon właśnie w stronę kobiet - dodaje.
Bosak podkreślił, że jego kampania będzie się opierać na dotychczasowych filarach Konfederacji, czyli trzech partiach tworzących ugrupowanie: KORWiN, Ruchu Narodowym oraz Koronie (Grzegorz Braun). Polityk zaznaczył również, że nie podniesie podatków i po raz kolejny powtórzył, że jest przeciwnikiem LGBT.
- Moja pierwsza deklaracja? Nie podpiszę podwyżek podatków ani żadnych danin dla Polaków - mówi Bosak. - Według wyliczeń naszych ekspertów prezydent Duda podpisał aż 30 różnych ustaw podnoszących podatki, opłaty, daniny (...) - Dwanaście lat polityki podwyższania różnych opłat i podatków wystarczy, czas na zmianę - nawołuje.
- Będziemy walczyć. Mamy wiarę w zwycięstwo i chęć do pracy - deklaruje kandydat Konfederacji na prezydenta.
Krzysztof Bosak - kim jest?
Krzysztof Bosak ma 37 lat, ale mimo relatywnie młodego wieku, w polskiej polityce jest obecny od dawna, od zawsze związany był ze środowiskami narodowymi i konserwatywnymi. Jako 18-latek dołączył do Młodzieży Wszechpolskiej, gdzie doczekał się stanowiska prezesa.
W 2004 roku został asystentem europosła Macieja Giertycha, a rok później z powodzeniem kandydował w wyborach parlamentarnych z zielonogórskiej listy Ligi Polskich Rodzin. Młodziutkiemu wówczas kandydatowi udało się zdobyć mandat posła, mimo że startował dopiero z 10. miejsca.
Z racji młodego wieku cieszył się dużą popularnością wśród mediów, czego "ukoronowaniem" był występ w "Tańcu z Gwiazdami". Nie tylko media pokochały Bosaka. Zaskakującym wyznaniem swego czasu podzielił się... Robert Biedroń, którzy przyznał, że miał słabość do posła LPR.
"Podkochiwałem się w Krzysztofie Bosaku, kiedy był posłem. Teraz już go nie ma w Sejmie, szkoda" - wyznał przed laty polityk Wiosny. Na początku tej kadencji konserwatywny poseł ponownie zameldował się w parlamencie i - jak widać - ma apetyt na więcej!