Lekcje OKULTYZMU i magii w kieleckiej bibliotece? Rodzice nie chcą Harry’ego Pottera!

i

Autor: mat. prasowe Lekcje OKULTYZMU i magii w kieleckiej bibliotece? Rodzice nie chcą Harry’ego Pottera!

Lekcje OKULTYZMU i magii w kieleckiej bibliotece? Rodzice nie chcą Harry’ego Pottera!

2019-12-17 21:00

Wielkie kontrowersje wokół warsztatów "Szkoły magii" prowadzonych w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Kielcach. Niektórzy rodzice zarzucają autorce zajęć promocję "magii i okultyzmu", inni sprzeciwiają się warsztatom twierdząc, że "dzieci są uczone bzdur". Czy jest się czego bać?

O zaniepokojonych rodzicach doniósł portal naszemiasto.pl. Wielu z nich podkreśla, że ich dzieci brały udział w "magicznych" zajęciach bez wiedzy opiekunów. Jedna z matek, jako katoliczka, była zbulwersowana treściami promującymi "magię i okultyzm, które są przeciwko pierwszemu przykazaniu".

Innemu z rodziców nie podobało się warzenie magicznych eliksirów i nauka "latania na miotle", u kolejnego wątpliwości wzbudziło korzystanie z kryształowej kuli.

Rodzice podkreślali też, że dzieci nie wynoszą z warsztatów żadnych konkretnych umiejętności.

- Za czyje pieniądze moje dziecko jest uczone takich bzdur, zamiast zdobywać wiedzę, to uczy się machać różdżką. Tam mówi się, że różdżka wyczaruje dobrą pracę, a to nieprawda - argumentuje jeden ze zdenerwowanych rodziców.

Jadwiga Zielińska, główny bibliotekarz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej nie rozumie odbioru warsztatów przez niektórych rodziców. Jak zaznacza, zajęcia są utrzymane w konwencji zabawy, a poruszane treści pochodzą z książki "Harry Potter i Kamień Filozoficzny". Jadwiga Zielińska przypomina również, że prowadząca Katarzyna Czyż jest autorką pracy magisterskiej omawiającej fenomen Harry'ego Pottera i - jak sama przyznaje - jej lekcje mają na celu rozwój wyobraźni u dzieci i zachęcenie ich do czytania literatury. Główny bibliotekarz nie uważa ponadto, by książki o Harrym Potterze promowały magię czy okultyzm.

- To jest po prostu książka o walce dobra ze złem - zaznacza Jadwiga Zielińska. - Na zajęciach wybrane są niektóre wątki z lektury szkolnej na zasadzie inscenizacji z udziałem uczniów. Nie ma to nic wspólnego z żadnym okultyzmem! Ta powieść to walka dobra ze złem, ukazanie ludzkiej natury - wyjaśnia.  - Muszę też dodać, że miałam telefony od babć i matek dzieci z szóstej i siódmej klasy, które mówiły, że same będą namawiały szkoły, by brały udział w warsztatach, bo to tak naprawdę szkoły i rodzice decydują i trzeba uszanować ich wybór - podkreśla Jadwiga Zielińska.

Główny bibliotekarz WBP w Kielcach przypomina ponadto, że nie należy traktować literatury, zwłaszcza fantastycznej, dosłownie.

- Przecież jak ktoś czyta "Czerwonego Kapturka", to nie wierzy w to, że wilk połknął człowieka - zaznacza.

Co ciekawe postronni czytelnicy biblioteki zupełnie nie rozumieją kontrowersji wokół lekcji o świecie Harry'ego Pottera.

- Mój syn jak był mały, nie mógł zasnąć, bo czytał w łóżku książki o Harry'm Potterze. Ale nie dlatego, że się bał, tylko tak go wciągnęło! - mówi pan Józef, emeryt i stały czytelnik biblioteki. - Sam znam fragmenty, to bardzo ładna książka, jest tam dużo o przyjaźni czy ideałach - dodaje.

- Jak mój synek podrośnie, sama go zachęcę do czytania Pottera, bo i ja go czytałam - mówi Kamila, czytelniczka WBP.

Zaniepokojonym rodzicom warto przypomnieć, że "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" to szkolna lektura szóstoklasistów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają