Do zdarzenia doszło 11 października w godzinach popołudniowych. Studnia, do której wpadł gospodarz z Linowa była pozbawiona wody, za to głęboka na 10 metrów. Na miejsce ruszyli strażacy, wliczając jednostki z PSP oraz miejscowych ochotników. Powiadomiono również Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wysokościowego z Kielc.
Polecany artykuł:
- Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia a następnie przy pomocy posiadanego sprzętu ratowniczego podjęto skuteczną próbę wyciągnięcia mężczyzny. Osoba ta została przekazana Zespołowi Ratownictwa Medycznego. Mężczyzna po przebadaniu pozostał na miejscu zdarzenia. Po dojeździe kolejnych zastępów sprawiono trójnóg ratowniczy, sprawdzono miernikiem wielogazowym poziom tlenu w studni, a następnie ratownik przy pomocy urządzenia Rollgliss zjechał na dno studni i wydostał zwierzę na powierzchnię. Kot został przekazany właścicielowi. Studnie zabezpieczono deskami przed osobami postronnymi, a teren zabezpieczono taśmą ostrzegawczą - relacjonuje przebieg akcji mł. kpt. Krzysztof Tabaka z sandomierskiej KP PSP.
Skuteczność sandomierskich strażaków sprawiła, że zmierzająca na miejsce specjalistyczna grupa ratowników z Kielc mogła zostać odesłana do remizy.