Makabryczny wypadek w Lubieni. Walczyli o życie dziecka i matki
To, co zrobił ten człowiek – przeraża. To, co na miejscu robili ratownicy medyczni i lekarze – wzrusza do łez. W makabrycznym wypadku drogowym pijany kierowca wjechał w rodzinę na chodniku. Staranował mężczyznę oraz jego siostrę – 32-latkę w zaawansowanej ciąży. Niestety, jej życia oraz życia jej nienarodzonego dziecka nie udało się uratować. Lekarze stoczyli heroiczną walkę.
Od początku było wiadomo, że nie ma chwili do stracenia. Skala katastrofy spowodowanej przez pijanego 61-latka była ogromna! Najgorsze jest to, że jego ofiarą była ciężarna kobieta! Na polu tuż obok miejsca tragedii na DK9 w Lubieni (pow. starachowicki) w Świętokrzyskiem lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na miejscu makabry trwała walka o dwa życia…
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do tragedii doszło w czwartek (1.09), ok. godz. 11.00 na drodze krajowej nr 9. Kierujący citroenem 61-latek zjechał na przeciwległy pas ruchu, potem na chodnik i uderzył w dwie osoby. Potrącenia cudem uniknęła dwójka dzieci, ale ciężarna kobieta i jej brat nie mieli takiego szczęścia. Rannymi najpierw zajęli się strażacy, a później ratownicy. Było jasne, że stan 32-letniej kobiety w ciąży jest tragiczny. Jednak wśród medyków tam na miejscu tragedii nadzieja umarła jako ostatnia.
Lubienia: Cesarskie cięcie na miejscu wypadku. Walczyli o życie dziecka!
Strażacy, ratownicy i lekarze wiedzieli, że muszą zrobić wszystko, by spróbować uratować życie 32-latki i jej nienarodzonego dziecka. Kobieta była w zaawansowanej ciąży. Lekarze przeprowadzili ratunkowe cesarskie cięcie, by ocalić życie dziecka!
– Po dolocie na miejsce zdarzenia lekarz podjął decyzję o ratunkowym wydobyciu płodu kobiety, która była w ósmym miesiącu ciąży – relacjonuje Justyna Sochacka, rzecznik prasowy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. – Pomimo starań lekarzy i ratowników – zarówno zespołów naziemnych, jak i LPR – życia ani dziecka, ani matki nie udało się uratować.
Lekarze z zespołu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego próbowali ocalić dziecko, przeprowadzając ratunkowe cesarskie cięcie w karetce na środku DK9 w Lubieni. Walka o dwa życia – zagrożone przez skrajną głupotę i nieodpowiedzialność 61-letniego pijanego kierowcy – trwała długo… Niestety, nie udało się jej wygrać. Na miejscu tragedii zginęła 32-letnia kobieta i jej nienarodzone dziecko.
Wypadek na DK9 w Świętokrzyskiem. Sprawca zatrzymany
61-letni kierowca, który doprowadził do tej katastrofy, był pijany. Miał ponad promil alkoholu w organizmie – ustaliła policja. Kilkanaście minut przed tragicznym wypadkiem w Lubieni, 61-latek doprowadził do kolizji w sąsiedniej miejscowości (Młynek) i uciekł z miejsc zdarzenia. Po tragedii w Lubieni został zatrzymany.