Jak informuje dyżurny straży pożarnej, ciało dryfowało nieopodal tamy na rzece Czarna w Pińczowie. Topielec nie dawał znaków życia, ratownicy wyciągnęli go na brzeg. Na jakąkolwiek pomoc było już za późno. Lekarz stwierdził zgon.
CZYTAJ TEŻ: Skarżysko-Kamienna: Milionowe straty po pożarze restauracji. ZWARCIE CZY PODPALENIE? Służby mają swoje typy
Na miejscu wciąż pracują służby, policjanci ustalają tożsamość zmarłej osoby i okoliczności zgonu.