Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę, a 29 grudnia kierowca usłyszał zarzuty i został zatrzymany na trzy miesiące w areszcie. Mieszkaniec Lubelszczyzny urządził pościg jak z kryminalnego filmu w miejscowości Piotrowice w gminie Zawichost niedaleko Sandomierza.
- Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego miejscowej jednostki podjęli próbę zatrzymania peugeota, którym kierował młody mężczyzna. Kierujący nie zastosował się do wydawanych poleceń i wjechał w policyjny radiowóz, powodując kolizję. W konsekwencji francuskie auto zatrzymało się na ogrodzeniu pobliskiej posesji. Z rozbitego pojazdu natychmiast wybiegł kierujący, którego szybko zatrzymali policjanci - informuje mł. asp. Paulina Kalandyk, oficer prasowa sandomierskiej policji.
Kierowcą okazał się 25-latek z woj. lubelskiego. W trakcie interwencji funkcjonariusze usłyszeli głośny huk, a po chwili spostrzegli krwawiącego mężczyznę na fotelu pasażera. Mimo natychmiastowej reanimacji, jego życia nie udało się uratować. W aucie ponadto znajdowały się przedmioty zabronione.
CZYTAJ: Korupcja w zarządzie dróg! Grube tysiące na LEWO! Szefostwo wpadło NA GORĄCYM uczynku!
- Na miejscu zdarzenia grupa dochodzeniowo-śledcza pracowała pod nadzorem prokuratora. Mundurowi wykonali szereg czynności i zabezpieczyli między innymi broń czarnoprochową, której prawdopodobnie użył 35-latek oraz substancje psychotropowe w ilości niemal 100 gramów - opowiada Paulina Kalandyk.
Młody kierowca usłyszał we wtorek, 29 grudnia, długą "litanię" zarzutów: sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym w związku z niezatrzymaniem się do kontroli drogowej, czynnej napaści na funkcjonariuszy Policji oraz zarzut posiadania środków odurzających.
ZOBACZ TEŻ: Tęczowe ławeczki kontra młodzi kielczanie! 20-letni WANDALE złapani!