Jak podaje PAP, paralotnia zaplątała się w gałęziach drzewa w okolicy pasa startowego miejscowego lotniska. Mężczyzna zawisł około 10 metrów nad ziemią i konieczna była pomoc. Jak poinformował PAP oficer dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa, na pomoc mężczyźnie wyruszyły cztery zastępy straży pożarnej.
"Skierowano tam m.in. grupę ratownictwa wysokościowego. Na miejscu okazało się, że w obszar zalesiony nie mógł podjechać samochód z drabiną mechaniczną. Ratownicy musieli użyć tradycyjnej drabiny, lin i specjalistycznego sprzętu" – zaznaczył strażak.
Jak się okazało, mężczyzna na szczęście nie odniósł obrażeń i zszedł o własnych siłach. Strażacy pomogli również w ściągnięciu na ziemię unieruchomionej paralotni.