Na spotkanie z Mateuszem Morawieckim w Jędrzejowie przybyło kilkadziesiąt osób. Podczas wydarzenia premier wspominał swojego zmarłego przed dwoma laty ojca, Kornela. Okazją do tego było odsłonięcie tablicy upamiętniającej posła i zasłużonego opozycjonistę Solidarności Walczącej. Jak podkreślił szef rządu, Jędrzejów to miasto, które było "na marginesie życia społecznego i gospodarczego", a obecnie odzyskuje "godność, pewność siebie, szacunek". Następnie premier udał się do Naworzyc pod Wodzisławiem, gdzie odbyła się kolejna uroczystość: odsłonięcie tablicy ku pamięci jego pradziadka Michała, który był jednym z założycieli miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej.
– Z tą ziemią związane są losy mojej rodziny. Stąd pochodzili moi dziadkowie i pradziadkowie. Te korzenie są bardzo ważne, bo w dzisiejszej Polsce wykorzenienie jest pewnym problemem. Miało to miejsce zaraz po drugiej wojnie światowej. Bardzo wiele osób oderwanych zostało od swoich korzeni. Dziś ten problem także jest widoczny. U źródeł naszej polityki społecznej leży przekonanie, że wszystko co robimy ma służyć wszystkim, po to, żeby każdy mógł żyć, mieszkać i kształcić się tam gdzie się urodził - mówił premier podczas wizyty w Świętokrzyskiem.
Polecany artykuł: