Informację o transferze Michała Jureckiego podał jako pierwszy Przegląd Sportowy. Były zawodnik "Iskierki" miał podpisać umowę z puławskimi Azotami. Lewy rozgrywający ma obowiązujący przez rok kontrakt z Flensburgiem, ale kluczowy niegdyś zawodnik drużyny z Kielc i reprezentacji nie jest zadowolony ze swojej pozycji w zespole. W klubie z Bundesligi grał głównie w obronie, przez co bramkostrzelny zawodnik nie mógł pokazać pełni możliwości.
W aktualnych rozgrywkach rzucił tylko 20 goli.
Polecany artykuł:
Według informacji Przeglądu Sportowego kontrakt Michała Jureckiego z puławskim klubem ma obowiązywać do końca rozgrywek 2021/22. W zespole z Lubelszczyzny gra jeszcze jeden były zawodnik Vive - wychowanek kieleckiego klubu Paweł Podsiadło.
Michał Jurecki to najbardziej utytułowany zawodnik w historii Azotów. "Dzidziuś" zdobył z reprezentacją medale mistrzostw świata, jest wielokrotnym mistrzem kraju, jego najcenniejszym trofeum jest puchar za zwycięstwo w Lidze Mistrzów w 2016 roku.
Polecany artykuł:
Michał Jurecki trafił do Niemiec w 2019 roku, wcale nie chciał opuszczać kieleckiej drużyny, ale władze PGE VIVE Kielce zaoferowały mu tylko roczny kontrakt, a pragnący stabilizacji zawodnik w Niemczech mógł liczyć na dwuletnią umowę.
Teraz zasłużony dla Kielc rozgrywający prawdopodobnie przyjedzie do Hali Legionów jako rywal niedawnych kolegów z drużyny. Znając kibiców "Iskierki", zawodnik może liczyć na ciepłe przyjęcie w Mieście Scyzoryków.
"Dzidziuś" nie dla Azotów?
Informacje Przeglądu Sportowego zostały tymczasem zdementowane przez władze klubu z Puław. Prezes Jerzy Witaszek podkreśla, że żadnej umowy między zawodnikiem a klubem nie podpisano.
- Jestem zaskoczony informacjami jakie pojawiły się w artykule, tym bardziej, że mówimy o bardzo szanowanej, poważnej gazecie sportowej. Dziś nawet próbowałem się skontaktować z redaktorem Wojciechem Osińskim, aby dowiedzieć się skąd wziął te sensacje. Niestety nie udało mi się dodzwonić. Prawda jest taka, że Michał Jurecki ma ważny do 2021 roku kontrakt z Flensburgiem i nie podpisywał żadnych umów, porozumień czy tym bardziej kontraktów z naszym Klubem. Nie ma więc dziś żadnych podstaw, aby stwierdzić, że od nowego sezonu doświadczony rozgrywający będzie naszym zawodnikiem. Drugą informacją, która jest absolutnie nieprawdziwa, są zarobki w naszym Klubie. Kwoty wymienione w artykule są bardzo zawyżone i nie mają potwierdzenia w rzeczywistości – dementuje prasowe doniesienia Jerzy Witaszek, Prezes Azotów-Puławy.