O sprawie jako pierwsza poinformowała kielecka "Wyborcza". Podczas zawodów bokserskich, które rozgrywano w Kielcach, od reszty reprezentantów Maroka odłączyło się dwóch 19-latków: Reda El Bouyahaouy i Ilias Benlamlih. Obaj pięściarze nie przystąpili do pierwszych walk, które tym samym przegrali walkowerem. Ich zaginięcie zostało zgłoszone 15 kwietnia, a poszukiwania bokserów prowadzą policjanci z Kielc. Tymczasem, jak ustaliły niemieckie i niderlandzkie portale, wiele wskazuje na to, że obaj zawodnicy już mogą przebywać nawet poza granicami Polski. Ich 'ziemią obiecaną' okazał się bowiem - podobnie jak w przypadku wielu innych przybyszów z regionu Afryki Północnej - kraj naszych zachodnich sąsiadów: Niemcy.
CZYTAJ TEŻ: Sceny jak z westernu w Starachowicach! Pijany strzelał z broni do policjantów!
Jak podały bowiem zagraniczne media, zaginionych Marokańczyków ma być nie dwóch, lecz trzech. Kolejny z uciekinierów, jak podały zagraniczne media, to 18-latek, którego brat od jakiegoś czasu przebywa w Niemczech. Niderlandzkie i niemieckie portale sugerują, że to właśnie tam mieli udać się młodzi Marokańczycy. Ucieczka z Polski była możliwa, ponieważ wszyscy trzej mieli ważne wizy pobytowe na terenie krajów strefy Schengen i wiele na to wskazuje, że postanowili ten fakt wykorzystać.