Do pierwszych zatrzymań w sprawie doszło w listopadzie ubiegłego roku. Świętokrzyscy policjanci i funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wytypowali trzech młodych mężczyzn, którzy posiadali w mieszkaniach przedmioty propagujące niepokojące treści, nawołujące do nienawiści na rozmaitym tle. Dwóch zatrzymanych pochodziło z woj. świętokrzyskiego.
Dobrze skoordynowana akcja pozwoliła zatrzymać kolejne osoby z różnych regionów. Zabezpieczono liczne materiały: multimedia, odzież, emblematy czy literaturę. Wszystko to spod znaku brunatnej "strony mocy".
W czwartek kielecka prokuratura poinformowała o zakończonym śledztwie. Zebrany materiał dowodowy pozwolił postawić zarzuty młodym sympatykom następców Mussoliniego i spółki.
- Podejrzanym zarzucono m.in. posiadanie w celu rozpowszechniania materiałów propagujących faszystowski ustrój państwa i publiczne propagowanie faszyzmu poprzez wznoszenie gestów pozdrowienia faszystowskiego. W toku sprawy dwóch spośród nich nie przyznało się do winy, wszyscy składali natomiast wyjaśnienia - informuje Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Jak ustaliła prokuratura, w przynajmniej jednym wypadku nie można mówić o jednorazowym wybryku.
- Co istotne jeden z oskarżonych był już w przeszłości karany za podobne przestępstwo - podkreśla prokuratura.
W toku śledztwa dwóch mężczyzn nie przyznało się do winy, ale wszyscy złożyli wyjaśnienia. Termin rozprawy będzie niebawem wyznaczony, za zarzucane czyny grozi kara dwuletniego więzienia.
Zarzuty postawiono również podejrzanym z Sosnowca, Częstochowy i Poznania.