Aspirant Marcin Przygoda zmarł na służbie
O tragicznej śmierci aspiranta Marcina Przygody poinformowała Policja Świętokrzyska. Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, 18 lipca o 5.00 nad ranem. Mundurowy miał pomóc mężczyźnie. - Niestety, w trakcie interwencji zasłabł i pomimo niezwłocznej akcji ratunkowej będącego na miejscu lekarza i ratowników, jego życia nie udało się uratować - podaje Policja Świętokrzyska.
Czytaj również: Nagła śmierć Ani. Policjantom z Katowic pękły serca! "Ogromna strata dla nas wszystkich"
Aspirant Marcin Przygoda nie żyje. Kim był?
Marcin Przygoda miał 47 lat. W policji pełnił służbę od 2007 roku, ostatnio na stanowisku dzielnicowego w Komisariacie Policji w Bodzentynie. - W służbie dał się poznać jako świetny fachowiec, oddany sprawom bezpieczeństwa, doskonały policjant i dobry kolega. Był zaangażowany w pomoc miejscowej społeczności, włączając się w liczne inicjatywy, w tym zbiórki dla najuboższych - opisują swojego kolegę policjanci. Marcin Przygoda pozostawił żonę i osierocił trójkę dzieci.
Czytaj również: Zabójstwo Aleksandry i Oliwii. Ujawniono, jak zginęła matka 15-latki. Szokujące nowe fakty