Przypomnijmy - o wypadku, do którego doszło we wtorek wieczorem na drodze w Mikułowicach (gm. Busko-Zdrój), informowaliśmy już wcześniej. Jak poinformował Tomasz Piwowarski, oficer prasowy buskiej policji, zgłoszenie o mężczyźnie leżącym na drodze w Mikułowicach funkcjonariusze dostali we wtorek, 14 września, ok. godz. 21:30. Poszkodowany, 49-letni mężczyzna już nie żył, gdy stróże prawa przybyli na miejsce. Na jego ciele były widoczne ślady potrącenia. Wiele wskazuje na to, że osoba, która potrąciła 49-latka, zbiegła z miejsca zdarzenia.
CZYTAJ TEŻ: Konopie, potrącony policjant i strzał! Szokujące sceny pod Chmielnikiem!
Policjanci nie próżnowali i szybko wytypowali osoby mające związek z tragedią. To dwaj znajomi zmarłego, mężczyźni w wieku 41 i 43 lat. Funkcjonariusze już zdążyli ustalić, że przed wypadkiem wszyscy wspólnie spożywali alkohol. Wiele wskazuje na to, że po imprezie dwaj mężczyźni wsiedli do auta, które następnie śmiertelnie potrąciło 49-latka. Stróże prawa ponadto odnaleźli samochód, który ma charakterystyczne ślady po uderzeniu. Więcej szczegółów poznamy, gdy 41-latek i jego dwa lata starszy kolega złożą zeznania. Najpierw jednak muszą wytrzeźwieć.
Polecany artykuł:
Zarówno za spowodowanie śmiertelnego wypadku po alkoholu, jak i za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z jego miejsca grozi taka sama, surowa kara: 12 lat pozbawienia wolności.