Przypomnijmy - do zagadkowej śmierci małżeństwa z Kielc doszło w piątek, 2 października 2020 roku. O zaginięciu małżeństwa z Kielc poinformowała zaniepokojona właściciela gospodarstwa agroturystycznego. Kobieta powiedziała, że 70-latek i jego 4 lata młodsza żona udali się łowić ryby nad Wisłę. Celem wycieczki była miejscowość Gliny Wielkie. Ciało 70-letniego mieszkańca stolicy Świętokrzyskiego odnaleziono w sobotę po południu. Niebawem odkryto też porzucony samochód pary z Kielc, a początkowo śledczy podejrzewali, że doszło do utonięcia. Nieco więcej faktów poznaliśmy po sekcji zwłok. Wówczas okazało się, że w głowie kobiety tkwiło sześć pocisków, a mężczyzna zginął strzeliwszy sobie w usta z pistoletu.
Polecany artykuł:
15 września Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu umorzyła postępowanie w tej sprawie. Śledczy nie mają wątpliwości: doszło do tzw. "samobójstwa rozszerzonego". 70-letni mężczyzna zastrzelił swoją żonę, po czym popełnił samobójstwo. Wiadomo, że zmarli przed śmiercią napisali listy pożegnalne, w których wyjaśnili powody makabrycznej decyzji, jaką podjęli.
Polecany artykuł: