Leon Kaleta skończył 109 lat 1 lutego 2021 roku. Z tej okazji sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera wręczył solenizantowi w imieniu Andrzeja Dudy Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Najstarszy mieszkaniec Świętokrzyskiego urodził się 1912 roku, w młodości służył w Batalionach Chłopskich i Armii Krajowej. Sędziwy mężczyzna doskonale również pamięta czasy przed II wojną światową i wojnę polsko-bolszewicką z 1920 roku.
CZYTAJ: Rozbój w biały dzień na przystanku! Groził kobiecie, że ją ZABIJE!
- Wiedzieliśmy, że Rosjanie podchodzili do Warszawy, byli coraz bliżej. Kto tylko był zdolny do noszenia broni, wstępował do armii. Szło dużo ludzi. Nieraz dwóch braci, a nieraz trzech z jednego domu. U sołtysa było ich pełne podwórze. To byli ludzie od nas i z leżących nieopodal Kwaskowa i Bełku. Wszyscy poszli na nogach, bo nie było aut, najpierw do Pińczowa, gdzie później mieścił się 2. batalion 2. Pułku Piechoty Legionów. Pamiętam jednego chłopa, co przyszedł na podwórko do sołtysa wtedy. Matka upiekła mu wielki bochen chleba. Z tym chlebem, owiniętym w szmatę, poszedł pod Warszawę - opowiadał w rozmowie z "Echem Dnia".
Pan Leon w trakcie długiego życia doczekał się licznej rodziny. Ma pięcioro córek, dziesięcioro wnucząt, aż dwadzieścioro prawnuków, a nawet troje praprawnuków. Podczas uroczystości goście chóralnie odśpiewali solenizantowi "200 lat".