Wiadomość o śmierci popularnego "Żółtego" zasmuciła środowisko kibiców piłki ręcznej w Kielcach. Wielu stałych bywalców Hali Legionów, a wcześniej obiektu przy ul. Krakowskiej podkreśla, że pierwszym wspomnieniem z meczów okazały się nie bramki czy sylwetki zawodników, lecz charakterystyczna osoba Krzysztofa Gajdy. Zawodnicy przychodzili i odchodzili, ale wszystkie najważniejsze momenty w historii piłki ręcznej w Kielcach działy się na oczach "Żółtego". Zmarłego wzruszającymi słowami pożegnali pracownicy Łomża Vive Kielce.
"Nie sposób nawet pamiętać, kiedy zaczął pojawiać się w hali i pomagać naszej drużynie, naszemu klubowi - być kibicem, przyjacielem, współpracownikiem, pierwszym wolontariuszem… Tyle Mistrzostw, które On pamiętał, tyle historii, które działy się na Jego oczach… Krzysiu, dopiero co czekaliśmy na Ciebie przed każdym meczem" - napisano.
Polecany artykuł:
Krzysztof "Żółty" Gajda zmarł nagle w niedzielę, 27 lutego. Miał tylko 45 lat.