9 kwietnia na składowisku odpadów chemicznych przy ul. Perłowej w Nowinach wybuchł pożar. Ogromny słup dymu widać z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Doskonale widoczny jest m.in. z pobliskich Kielc. Władze Kielc ostrzegły mieszkańców, by nie wychodzili z domów i nie otwierali okien. Słychać było syreny alarmowe. Mimo upływu miesięcy, władze powiatu kieleckiego robią wszystko, by usunąć pozostałości pogorzeliska i uprzątnąć teren. Rozpoczął się kolejny etap prac. Najważniejsze jest wywiezienie metalowych beczek i mauzerów, w których przechowywane były niebezpieczne chemikalia.
- Podpisaliśmy umowę z firmą, która zajmie się uprzątnięciem terenu po pożarze na działce w Nowinach. Jej zadaniem będzie usunięcie i zagospodarowanie opakowań po odpadach. Zakończenie prac planowane jest 27 listopada – informuje Mariusz Ściana, członek Zarządu Powiatu w Kielcach.
Odpady zostaną podzielone, następnie pocięte na mniejsze elementy oraz pozbawione niebezpiecznych zanieczyszczeń, a następnie usunięte. Starostwo wciąż szuka firmy, która ostatecznie usunie wszystkie niebezpieczne pozostałości po olbrzymim pożarze w Nowinach.