Dyżurny kieleckiej policji informację o zaginięciu starszego mężczyzny otrzymał po godz. 21:00 we wtorek. Niepokojące zgłoszenie postawiło na nogi mundurowych, członkowie rodziny przekazali, że ich 89-letni krewny wyszedł z domu i od kilku godzin nie wraca. Mężczyzna ma liczne kłopoty zdrowotne, przede wszystkim z pamięcią, dodatkowo panuje epidemia koronawirusa, a seniorzy są szczególnie narażeni na powikłania choroby COIVD-19.
Dlatego też policjanci musieli działać natychmiast.
- Na poszukiwania ruszyło 34 policjantów, wspartych przez przewodnika z psem tropiącym. Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili pobliskie zarośla i nieużytki. Na szczęście z dobrym skutkiem - informuje sierż. szt. Karol Macek. - Do zaginionego około północy dotarli mundurowi z kieleckiego oddziału prewencji. 89-latek wpadł do rowu i nie był w stanie wyjść - dodaje rzecznik kieleckiej policji.
Straszy mężczyzna nie był odpowiednio ubrany, nie miał na sobie kurtki, mimo że zapadła zimna, kwietniowa noc, a rodzina opowiadała, że kiedy schorowany i zdezorientowany senior upadnie w, nie będzie w stanie sam się podnieść.
- To wszystko powodowało realne zagrożenie dla życia 89- latka - podkreśla Karol Macek. - Policjanci podnieśli staruszka, okryli ciepłym kocem i ewakuowali do pobliskiej drogi. Tu seniora przekazali załodze pogotowia - opisuje udaną akcję rzecznik kieleckiej policji.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express! KLIKNIJ tutaj!