Parszów. 31-letni diakon zginął w wypadku. Jego toyota zderzyła się z dwoma innymi autami
Diakon diecezji radomskiej, 31-letni Karol Dobrasiewicz, zginął w wypadku w Parszowie pod Wąchockiem. Do zdarzenia doszło w poniedziałek ok. godz. 18 na drodze krajowej nr 42. Jak wstępnie informuje policja w Starachowicach, diakon jechał toyotą yaris od strony Skarżyska-Kamiennej w stronę Wąchocka, gdy uderzył w tył toyoty rav. Auto 31-latka zjechało po tym na przeciwległy pas ruchu, gdzie ponadto zderzyło się czołowo z citroenem. Na miejsce wypadku w Parszowie wezwano służby ratownicze, które reanimowały diakona, ale bezskutecznie. Pozostałym dwóm kierowcom: 26-latkowi z toyoty rav i 38-letniemu obywatelowi Ukrainy, który prowadził citroena, nic się nie stało. Obaj mężczyźni byli trzeźwi. Szczegółowe przyczyny i okoliczności wypadku w Parszowie, w którym zginął 31-letni diakon diecezji radomskiej, wyjaśnia policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Starachowicach.
Dalsza część tekstu POD GALERIĄ.
Czytaj też: 16-letnia złodziejka! Oszukiwała "na policjanta", wyłudziła ponad 100 tysięcy!
Czytaj też: Kielce: Zakażony koronawirusem poszedł na zakupy! Grozi mu osiem lat więzienia!
Parszów. 31-letni diakon zginął w wypadku. Kim był Karol Dobrasiewcz?
Jak informuje Echodnia.eu, 31-letni Karol Dobrasiewicz, który zginął w wypadku w Parszowie, był diakonem Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu, ale niedawno odbywał praktyki duszpasterskie w ośrodku „Promień” w Mariówce pod Przysuchą. Wcześniej studiował na Uniwersytecie Technologiczno-Humanistycznym w Radomiu i był wolontariuszem Centrum Młodzieży Arka. W czasie studiów i pobytu w seminarium organizował rekolekcję dla szukających drogi życiowej i pomagał w Szkołę Lektora dla ministrantów. Święcenia przyjął 8 czerwca 2019 roku w katedrze w Radomiu z rąk biskupa Piotra Turzyńskiego.