Przyjaciele nie mogą pogodzić się ze stratą. Paweł Kopeć zmarł na Nanga Parbat
Najpierw 2 lipca zdobył szczyt Nanga Parbat wspólnie z Piotrem Krzyżowskim i Waldemarem Kowalewskim, problemy pojawiły się, gdy wspinacze zaczęli schodzić ze do obozu. Paweł Kopeć był zmęczony mocno odwodniony. Niestety, zmarł w obozie czwartym. O tragicznej śmierci Pawła na Nagiej Górze informacje z Pakistanu zaczęły napływać w poniedziałek 3 lipca.
Środowisko jest w szoku, choć każdy wspinacz zna ryzyko, nic nie wskazywało, że może dojść do takiej tragedii. Wspinacza pożegnali poruszeni jego śmiercią koledzy ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego.
"Wszyscy jesteśmy dziś w szoku. Nasz klubowy kolega, Paweł Kopeć, wczoraj zdobył Nanga Parbat - jego drugi ośmiotysięcznik. Niestety za to osiągnięcie zapłacił najwyższą cenę.Najszczersze wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich" - brzmi wpis na oficjalnym profilu klubu na Facebooku.
To był doświadczony wspinacz
Paweł Kopeć miał doświadczenie w Himalajach. W 2018 roku brał udział w nieudanej wyprawie na Masalu. Rok później Kopeć zameldował się na szczycie z Pawłem Michalskim i Markiem Olczakiem. W 2021 roku brał udział w wyprawie na Lhotse wraz z Michalskim.
Kopeć mieszkał w Kielcach i był członkiem Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego. Wspinał się w skałach między innymi na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, w Tatrach, Alpach i Kaukazie. Był także taternikiem jaskiniowym oraz członkiem programu Polski Himalaizm Zimowy, a także należał do kadry Polskiego Związku Alpinizmu. Aktywnie podróżował.
Paweł Kopeć podzielił los Tomka Mackiewicza, który Nanga Parbat próbował zdobyć 7 razy. Gdy w końcu stanął na szczycie z Elisabeth Revol w styczniu 2018 roku. 25 stycznia oboje dotarli na szczyt, jednak w trakcie schodzenia pogorszyła się pogoda, a Tomasz Mackiewicz nabawił się choroby wysokościowej, ślepoty śnieżnej oraz licznych odmrożeń. Francuzka sprowadziła partnera do wysokości około 7200 metrów i 26 stycznia wyruszyła w dalszą drogę powrotną, zostawiając go w szczelinie.
27 stycznia na ratunek wspinaczom wyruszyli członkowie polskiej Narodowej Wyprawy Zimowej na K2 – Adam Bielecki, Denis Urubko, Piotr Tomala i Jarosław Botor – którzy zostali przetransportowani śmigłowcem spod K2 na Nanga Parbat (na około 4800 m n.p.m.)
Bielecki i Urubko dotarli w rekordowym czasie, bo około 8 godzin, po nocnej wspinaczce, do Elisabeth Revol, z którą spotkali się na wysokości około 6000 metrów 28 stycznia tuż przed drugą w nocy czasu pakistańskiego. Zespół sprowadził himalaistkę na teren dostępny dla śmigłowców ratunkowych, jednak nie zdecydował się na wyruszenie po Mackiewicza ze względu na zbliżające się załamanie pogody i nikłe szanse powodzenia akcji ratunkowej.