W strasznym wypadku zginęło pięć osób. Sąd nie znalazł okoliczności łagodzących
Do tej tragedii doszło 28 maja 2023 roku na wiadukcie we wsi Boksycka na przedmieściach Ostrowca Świętokrzyskiego. Kasia wraz ze swoim chłopakiem i jego rodziną wracali z wesela. Piotr M. jechał z przeciwnej strony, zdaniem śledczych z prędkością 190 km/h. Mercedes złapał krawężnik przy łuku w lewo, potem już wszystko działo się momentalnie. Mercedes uderzył czołowo w leciwego fiata punto. Zginęło pięć osób. Prócz Kasi jej chłopak Adrian R. (+19 l.), jego rodzice Agnieszka (+ 38 l.) i Paweł (+43 l.) i dziadek Zenon (+73 l.). Przeżył tylko 16-letni Ernest.
O spowodowanie tej tragedii prokuratura oskarżyła Piotra M. Prokurator żądał dla oskarżonego 14,5 roku pozbawienia wolności, obrona wnosiła o uniewinnienie. 3 lutego przed Sądem Rejonowym w Ostrowcu Świętokrzyskim zapadł wyrok w tej sprawie.
Czytaj także: "Powiem panu, jak się czuje...". Zginęła cała rodzina. Matka ze łzami w oczach oskarża kierowcę. Piotr jechał pijany i naćpany
W trakcie przesłuchania Piotr M. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Mężczyzna w chwili zdarzenia miał ponad 1,1 promila alkoholu we w krwi.
- Badania potwierdziły także obecność w jego organizmie kokainy i marihuany. Ponadto śledczy ustali, że przekroczył prędkość o co najmniej 97 km/h, poruszając się około 190 km/h. – informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz.
Piotr M. 3 lutego usłyszał wyrok: 14 lat więzienia, prawie 300 tys. zł nawiązki i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jest to najwyższy możliwy wymiar kary. Skazany ma także ponieść koszty sądowe w wysokości 50 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.
"Sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących" - mówił sędzia Mariusz Barczak podczas odczytywania uzasadnienia wyroku.