Mężczyzna pierwszy raz uciekł policji we wrześniu. Zaprezentował wówczas motyw rodem z gangstersko-komediowych filmów. Policjanci zauważyli kierowcę, który jadąc przez miejscowość Sarnia Zwola popełniał notorycznie wykroczenia. Policjanci chcieli go zatrzymać.
- Policjanci podjęli interwencję, jednak kierujący zignorował polecenia stróżów prawa i zaczął ucieczkę. W pewnym momencie niewielki opel skręcił w polną wyboistą drogę, gdzie niestety pościg nie był możliwy. Funkcjonariusze zapamiętali twarz uciekiniera i rozpoczęli szereg czynności by ustalić jego personalia - informuje Ewelina Wrzesień z ostrowieckiej policji.
W środę, 14 października około godziny 20:00 w miejscowości Dobruchna policjanci z grupy Speed zauważyli podejrzanego opla. Wystarczył rzut oka na twarz kierowcy, by upewnić się, że jest nim uciekinier.
- I tym razem, pomimo wyraźnych sygnałów do zatrzymania pojazdu, siedzący za kierownicą mężczyzna nie reagował na polecenia funkcjonariuszy – podjął próbę ucieczki. W pewnym momencie osobowy opel zderzył się z radiowozem. Siedzący za kierownicą 33-latek był nietrzeźwy, w jego organizmie było ponad 2 promile alkoholu. Dodatkowo mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami.
Lista zarzutów jest długa: kierowanie pojazdem bez uprawnień, jazdę w stanie nietrzeźwości, niezatrzymanie się do kontroli i spowodowanie kolizji drogowej. Mężczyźnie grozi od 3 miesięcy odsiadki do nawet 5 lat za kratami.