Pińczów. Ksiądz spowodował wypadek. Wierni zbulwersowani! Nie czuję się winny

i

Autor: Pixabay Pińczów. Ksiądz spowodował wypadek. Wierni zbulwersowani! "Nie czuję się winny"

Pińczów. Ksiądz spowodował wypadek. Wierni zbulwersowani! "Nie czuję się winny"

2022-02-05 19:10

Wierni parafii na terenie Pińczowa są zbulwersowani postępowaniem tamtejszego księdza. Duchowny potrącił na pasach kobietę, zbiegł z miejsca zdarzenia, nie udzielił pomocy poszkodowanej, za co wymierzono mu karę więzienia w zawieszeniu. Parafianie nie kryją irytacji zbyt łagodnym wyrokiem. Ponadto ksiądz - mimo konfliktu z prawem - wciąż pełni funkcje kapelana służb mundurowych i więzienia. "Prosty człowiek zostałby oczywiście zdegradowany i zwolniony, czyli prawo nie jest dla wszystkich jednakowe" - napisali w liście członkowie lokalnej społeczności. - Nie czuję się jednak aż tak winny - odpowiedział duchowny.

Kłopotliwy przypadek księdza z jednej z pińczowskich parafii został opisany przez portal "Echo Dnia". Duchowny w grudniu 2020 roku spowodował wypadek, był trzeźwy, ale odjechał z miejsca zdarzenia przed przyjazdem policji. W wyniku zdarzenia obrażenia odniosła kobieta, duchowny nie udzielił jej pomocy. W październiku ubiegłego roku usłyszał relatywnie łagodny wyrok: rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 2000 tys. zł grzywny oraz 10 000 złotych odszkodowania dla pokrzywdzonej. Stracił też prawo jazdy. Ksiądz jednak postanowił się odwołać, jak podkreślił, nie uciekł z miejsca wypadku, lecz czekał tam na przyjazd policji przez "siedem-osiem minut". Po kilku krótkich chwilach oczekiwania wytrwałości zabrakło.

- Zgłosiło się dwóch mężczyzn, którzy zadzwonili po pogotowie. Ja pomyślałem wtedy, że pojadę na policję i zgłoszę to zdarzenie. Może to był błąd, trzeba było czekać do oporu - zaznaczał cytowany przez "Echo Dnia" kapłan.

Lekkomyślność kapłana wprost zbulwersowała parafian, którzy wystosowali w sprawie księdza list otwarty. Mieszkańcy Pińczowa nie ukrywają swego zdziwienia. Uważają, że ksiądz nie został dostatecznie ukarany za swoje przewinienie.

"Sąd go ukarał, zabierając mu prawo jazdy na okres trzech lat i karę grzywny. Lecz dalej piastuje stanowiska, jako kapelan straży, policji i pracuje w więzieniu jako kapelan. Prosty człowiek zostałby oczywiście zdegradowany i zwolniony, czyli prawo nie jest dla wszystkich jednakowe. Dlatego nie możemy dłużej się z tym pogodzić, że w naszym kraju dalej nie ma sprawiedliwości" - czytamy.

Co na to ksiądz? Duchowny odparł, że "nie czuje się aż tak winny" i zdecydował się złożyć apelację z nadzieją na jeszcze bardziej łagodny wyrok. Termin rozprawy na tę chwilę nie jest znany.

Tragiczny wypadek we Wrocławiu. Nie żyje kierowca matiza staranowanego przez porsche
Sonda
Miałeś/aś kiedyś wypadek samochodowy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki