Przypomnijmy - do bulwersującego zdarzenia na kieleckiej "Sienkiewce" doszło z piątku na sobotę. Rozpędzony kierowca seata nie zatrzymał się do kontroli, a zamiast tego rozpoczął pijacki rajd ul. Sienkiewcza. Jego celem była ucieczka przed Strażą Miejską. Na deptaku, jak co weekend, znajdowało się wiele osób, przechodnie w popłochu uskakiwali, na szczęście nikomu nic się nie stało. Po wszystkim wzburzony tłum omal nie zlinczował pijanego 21-latka.
Pomysł na skuteczne utrudnienie dla podobnych 21-latkowi szaleńców za kierownicą ma stowarzyszenie Kieleckie Inwestycje. Jego członkowie przekonują, że podobnym sytuacjom w przyszłości zapobiegną wysuwane barierki.
- Składaliśmy m.in. wniosek do Budżetu Obywatelskiego, którego celem był montaż wysuwanych słupków w kilku miejscach ulicy Sienkiewicza, gdzie kierowcy notorycznie łamią zakaz wjazdu. Nasz słynny deptak dla wielu z nich stał się wygodnym codziennym skrótem, a nie bezpieczną przestrzenią dla pieszych, dla dzieci - informuje stowarzyszenie Kieleckie Inwestycje. Projekt ten został odrzucony, nie było pola do dyskusji na argumenty. Do tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego ponownie złożyliśmy taki projekt, czy tym razem pozytywnie przejdzie weryfikację przez urzędników? - pytają retorycznie członkowie.
Podobne rozwiązanie funkcjonuje już w innych miastach, m.in. w Krakowie, Bydgoszczy i Łodzi. Prawdopodobną lokalizacją dla wysuwanych barierek będą trzy miejsca w rejonie ul. Sienkiewicza: nieopodal mostku nad Silnicą, między ulicami Dużą i Małą, a także przy ulicy Staszica. Pierwsze spotkanie w sprawie tej inwestycji ma odbyć się w czwartek. Niewykluczone, że wysuwane słupki pojawią się przy kieleckiej "Sienkiewce" jeszcze w tym roku.
Polecany artykuł: