Jarosław Kaczyński zrobił prawdziwą furorę w Starachowicach. Prezes PiS był oblegany przez zwolenników, którzy koniecznie chcieli uścisnąć mu dłoń, niektórzy robili zdjęcia, inni liczyli na chwilę rozmowy. Zabieganemu prezesowi towarzyszył wianuszek lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości z Krzysztofem Lipcem i Anną Krupką na czele.
Polecany artykuł:
W pewnym momencie doszło do nietypowego zdarzenia. Jedna z kobiet, znana starachowicka businesswoman, podeszła do prezesa i przekazała mu kopertę. Kaczyński przyjął podarunek i - nie sprawdzając co jest w środku - przekazał prezent ochroniarzowi. Kobieta zaczęła coś mówić do prezesa PiS, ale ten poszedł w kierunku kolejnych osób, aby również i z nimi się przywitać.
Wcześniej pogrążony w zadumie Kaczyński modlił się w intencji matki. Jadwiga Kaczyńska pochodzi ze Starachowic, jest honorową mieszkanką miasta. Nie zabrakło wzruszających słów, a przed uroczystością media obiegł list napisany przez Jarosława Kaczyńskiego.
- Była mądrą, dobrą Kobietą, troskliwą Matką, niosła ze sobą i przekazywała innym piękną tradycję polskiej inteligencji, patriotyzmu, uczciwości, zaangażowania w sprawy innych, otwartości wobec ludzi bez względu na ich życiową pozycję, głębokiego przywiązania do rodziny i Kościoła - napisał prezes PiS.
W samych superlatywach o matce prezesa wypowiadali się też lokalni politycy ugrupowania.
- Mamy możliwość pomodlenia się razem z prezesem za jego mamę. Uczestnictwo w tej wyjątkowej uroczystości to nasza tradycja - powiedział wicewojewoda świętokrzyski Rafał Nowak.
Prezes PiS przypomniał również o szczególnym stosunku, jakim darzyła Starachowice Jadwiga Kaczyńska. Podkreślił, że miasto jest nie tylko miejscem, gdzie jego matka spędziła młodość, ale czymś więcej - "rajem utraconym", do którego Kaczyńska wracała wspomnieniami przez całe dorosłe życie.