Wracali z wesele i zginęli w potwornym wypadku. Bliscy pochowali 18-letnia Kasię
W piątek, 2 czerwca w w Kościele Wszystkich Świętych we Wszechświętych o godz. 14.00 rozpoczął się pogrzeb 18-letniej Kasi. - Nie wiem, co powiedzieć nad trumną 18-letniego dziecka. Niewierzący pytałby, gdzie jest Bóg, a wierzący wie, że jest i daje nadzieję. Inaczej zostałaby pustka, a tak jest nadzieja - powiedział podczas uroczystości ksiądz.
Zobacz: Pogrzeb 18-letniej Kasi. Słowa księdza odbierają mowę [ZDJĘCIA]
- Módlmy się za duszę naszej siostry Katarzyny. Niech znajdzie ukojenie w Domu Bożym - zaapelował do zgromadzonych duchowny.
Ceremonia była wyjątkowo smutna. Grób 18-latki został przykryty kołderką z białych róż. Nad jej mogiłą jeszcze przez wiele minut po ceremonii czuwali koledzy i koleżanki z klasy. Strata Kasi jest dla nich potwornym ciosem... Nikt nie był w stanie ukryć łez rozpaczy.
Wypadek w Boksycce. Kasia zginęła przez pijanego kierowcę
W nocy z 27 na 28 maja Kasia bawiła się na weselu z 19-letnim Adrianem i jego rodziną. Dziewczyna wracała wraz z chłopakiem, jego dziadkiem, rodzicami i bratem osobowym fiatem punto. Jak udało nam się ustalić, kierujący autem Zenon R. miał odwieźć 18-latkę do ciotki, która czekała na Kasię. Niestety, nie dotarli. Doszło do tragicznego wypadku. Na wysokości wsi Boksycka w fiata punto uderzył mercedes kierowany przez Piotra M. Kasia i Adrian zginęli, życie stracili również rodzice 19-latka i jego dziadek. Przeżył tylko 16-letni Ernest. Sprawca tragedii był pijany i pod wpływem narkotyków. Obecnie przebywa w szpitalu. Sąd zadecydował, że do aresztu nie trafi ze względu na stan zdrowia. Grozi mu 12 lat więzienia.